Za zamkniętymi drzwiami - Fabryka telewizorów - TVP Warszawa

Tego typu fabryka to jeszcze nie takie złe miejsce pracy - klient jest ANONIMOWY i raczej nie dzwoni do fabryki z pretensjami że mu się telewizor nie podoba. Najgorzej jest w zakładach bardziej usługowych, typu np. duże pralnie typu Citonet, w których klient jak coś mu się nie podoba, to dzwoni lub pisze maila do kierownika zakładu i go opierdala. Potem na odprawach to się wszystko przenosi na pracowników. Wiele zakładów obróbki metali, produkujących np. wyroby z drutu i blachy, też ma klientów co bez przerwy wydzwaniają do zakładu z pretensjami.

W Polsce wkurza mnie, że ludzie w zakładach pracy potrafią rozmawiać tylko o pracy. Jak ktoś za dużo rozmawia o sprawach pozazawodowych, to jest uważany za przeszkadzacza i zwalniany. Wydaje mi się, że za komuny było inaczej - pracownicy między sobą rozmawiali o wszystkim.

Ja pierniczę, pracownicy nic nie szanowani. Stoją przy taśmie. Z dawnych zdjęć z produkcji, pracownik siedział przy taśmie produkcyjnej i składał podzespoły, dzisiaj pracownik musi 8 godzin stać. Kołchoz. A Pan kierownik niech się polszczyzny nauczy. Publicznie mówi "włańczać" A powinien powiedzieć że włączamy. Pozdrawiam.

Nie fabryka,a montownia . . . Podzespoly sa z Chin

To samo co Techni

Produkcja a składanie gotowych elementów to jest dwie odrebne sprawy

ilość a co z jakością?

pracowałem tam obóz pracy ale w całej mławie są tylko obozy pracy !!!

Obozy pracy w Polsce. Jak w chinach